Narodziny gwiazdy

W pierwszym sezonie "McMafii" zakochają się przede wszystkim widzowie kochający intrygi i bezpardonową walkę o władzę. Stawka jest tu naprawdę wysoka, a decyzje podjęte w jednym zakątku świata
Narodziny gwiazdy
Ludzie od dawna spierają się, co ma większy wpływ na to, kim się stajemy: natura (geny) czy wychowanie. Serial "McMafia" dorzuca swoje trzy grosze do tego fascynującego tematu.


Głównym bohaterem serialu jest Alex Godman. Jego ojciec to niegdyś potężny rosyjski oligarcha. Dekadę wcześniej popadł jednak w niełaskę i musiał się udać na wygnanie. Alex jest blisko związany z rodziną, ale zrobił wszystko, by odciąć się od jej historii i stworzyć coś własnego. W pierwszym odcinku bohater prezentuje się niczym rycerz bez skazy: dla bliskich troskliwy, w biznesie przesadnie dbający o transparentność i legalność swoich przedsięwzięć, biegle posługujący się brytyjską angielszczyzną, choć nie wyrzekł się i ojczystej mowy.

Alex jest tak idealny w tym, jak prezentuje się światu, że oczywiste staje się, że to tylko maska. Kiedy jego fundusz inwestycyjny zacznie mieć problemy, a ukochany wuj zostanie zamordowany na jego oczach, bohater wkroczy na drogę do piekła. Każda kolejna decyzja, którą podejmuje, by zapewnić sobie i swoim bliskim bezpieczeństwo (a w każdym razie tak sobie wmawia), wciąga go głębiej w odmęty brutalnego świata walki o globalne wpływy i władzę. Ku swojemu przerażeniu Alex odkryje, że potrafi się w nim odnaleźć, choć z braku doświadczenia oczywiście popełnia błędy. Pod wygodną fasadą zachodniego wychowania kryją się odziedziczone po ojcu geny...


W pierwszym sezonie "McMafii" zakochają się przede wszystkim widzowie kochający intrygi i bezpardonową walkę o władzę. Stawka jest tu naprawdę wysoka, a decyzje podjęte w jednym zakątku świata będą miały wpływ na wydarzenia oraz życie i śmierć osób w zupełnie innym miejscu na Ziemi. Twórcy serialu budują fascynującą wizję powiązań przestępczości zorganizowanej z władzami i biznesem. Zaś główny bohater stanie przed niemożliwymi wyborami i oglądanie tego, jak desperacko walczy o swoje, przyniesie widzom sporo emocji i satysfakcji. A wszystko to serwowane jest w takich porcjach, by utrzymywać ciekawość widzów i zachęcać ich do natychmiastowego sięgnięcia po kolejny odcinek.

"McMafia" sprawdza się również jako serial psychologiczny. Dzięki fantastycznej roli Jamesa Nortona jako Aleksa otrzymujemy wgląd w psychikę człowieka, który odkrywa swoje prawdziwe ja i nie wie, co o sobie samym sądzić. Widzimy wojownika, który w imię rodziny jest w stanie zrobić wszystko. Ale do niedawna nie wiedział, co to naprawdę oznacza. Gdy zostaje zmuszony do podejmowania decyzji sprzecznych z jego dotychczasowym kodeksem honorowym, musi na nowo zdefiniować siebie. To proces trudny, niezwykle bolesny, który wiele go będzie kosztować. I każdy, nawet najdrobniejszy aspekt tego procesu za sprawą Nortona staje się przejmująco bliski widzom – wciąga oglądających bez reszty w opowieść, której nie powstydziłby się Jacques Audiard, reżyser "Proroka".


Pierwszy sezon "McMafii" sprawdza się zarówno jako zamknięta całość, jak i wstęp do kontynuacji. Drugi sezon został zapowiedziany i wiele osób z całą pewnością nie może się go doczekać. Bo choć już teraz poprzeczkę twórcy zawiesili bardzo wysoko, to jest jeszcze miejsce na poprawę i sezon drugi może być lepszy.
1 10
Moja ocena sezonu 1:
8
Rocznik '76. Absolwent Uniwersytetu Warszawskiego na wydziale psychologii, gdzie ukończył specjalizację z zakresu psychoterapii. Z Filmweb.pl związany niemalże od narodzin portalu, początkowo jako... przejdź do profilu
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones